-WzA- Wojownicy z Asgardu -WzA-
† Zakon Mrocznych Templariuszy †
* Czarodziej odwrócił się do mówcy*
-Ahhh przygnały mnie tutaj nudy codziennego życia i rozrywki szukać począłem. Dlatego zawędrowałem tutaj. Cóż Słychac w szerokim świecie?
Offline
Catherine wtrąciła się do rozmowy.
Zatem skoroś znudzon i rozrywki poszukujesz, zapraszam w sobotę, prawdopodobnie odbędzie się tutaj turniej
Offline
† Zakon Mrocznych Templariuszy †
Z Szachami dawno miałem do czynienia, chociaż spróbował bym chętnie Problem w tym, że nie wiem czy dam radę akurat w tę sobotę
Offline
-WzA- Klanowicz -WzA-
Mann wtrącił się do rozmowy
Cath powiedz mi o której w sobote można rozegrać partyjkę szachów?
Offline
Może za tydzień, bo w tym tygodniu mam mało czasu, bardzo ważna sprawy osobiste itp.
Offline
Późnym wieczorem drzwi do Gospody znowu się otworzyły, do wnętrza wdarł się tuman śniegu. Po chwili do środka wkroczyła Cirilla. Rozejrzała się po Gospodzie i przez moment zawiesiła wzrok na Wolkallu. Powoli podeszła do Catherine i cichym, miękkim głosem poprosiła o kufelek imbirowego piwa. Po chwili zamyślenia dodała -Pierwszy raz od niepamiętnych czasów jestem w tak miłym miejscu. Skierowała się w stronę hebanowego stolika i usiadłszy, zaczęła przypatrywać się wszystkim przybyszom w tawernie. Chyba muszę przychodzić tu częściej – pomyślała i zaciekawieniem zaczęła przysłuchiwać się opowiadaniom, które zewsząd docierały do jej uszu .
Ostatnio edytowany przez Cirilla (2010-02-10 20:35:11)
Offline
Widząc że żona wkroczyła do gospody i usiadła przy stoliku, Wolkall wstał i udał się w kierunku swojej ukochanej. Po chwili usiadł przy niej i dał jej buzi pytając się:
-co tam słychać Ciri?
Mówiąc to patrzył jej głęboko w oczy czekając na odpowiedź swojej ukochanej..
(L)
Offline
Cirilla podziękowała właścicielce Gospody, po czym wdała się w rozmowę z mężem.
Przez ostatnie dni o mało nie zakwitłam z nudów, lecz już niedługo ruszam na północ, do Lasu Taur-Im-Duinath. Może spotkam tam kogoś znajomego, gdyż, jak widzę zbyt dużo person tutaj się nie zebrało, pewnie wszyscy podróżują... –westchnęła. Gdy dotarły do niej dźwięki muzyki, przypomniała sobie dzieciństwo, kiedy śpiew był jej pasją. Nie miała jednak odwagi, by dołączyć do muzykantów.
A Ty co robiłeś ostatnimi czasy? – zwróciła się do Wolkalla – Nie widzieliśmy się przez tydzień, musimy to nadrobić.
Offline
No pewnie że musimy nadrobić-odparł Wolkall-po czym zaczął opowiadać co robił
-kochana ostatnio to miałem dużo pracy, ciągle treningi w szkole, dobijanie tych którzy atakują tworzących, sprawy klanowe...ah zmęczony jestem takim życiem...
Po tych słowach rzekł do Ciri:
-idę wynająć najlepszy pokój w gospodzie, idziesz ze mną na góre?
W czasie gdy Ciri się namyślała czy iść, Wolkall podszedł do gospodyni i zapytał:
-ile kosztuje wynajęcie najlepszego pokoju na jedną noc?
(L)
Offline
- Dużo Ale dla klnowiczy i przyjaciół za darmo :]
Po czym podała klucz z numerem 1.
Offline
Wolkall odebrał klucz, podziękował i zapytał się jeszcze raz żony:
-idziesz kochanie ze mna?
Ostatnio edytowany przez Wolkall (2010-02-11 23:06:08)
(L)
Offline
Catherine szepnęła do muzykanta "
-Ten pokój jest zaraz nad tą salą
Po czym dodała ze śmiechem :
-Wszystko będzie słychać
Gdy publiczność wysłuchała kolejny utwór muzyczny, Catherine powiedziała Wolkallowi :
(na głos)
-Miłego pobytu
(Szeptem do Wolkalla)
-W szafie jest koc zwany dzieciorobem, wystarczy się nim nakryć, no a dalej to, no wiadomo co. Jak będzie zimno to można przykryć się tym kocykiem.
Catherine ruszyła powolnym krokiem do winnicy.
Offline
Cirilla dopiła trunek, spojrzała na Catherine uśmiechając się lekko, po czym odpowiedziała Wolkallowi - Już idę. Wstała od stolika i skierowała się w stronę schodów.
Offline
† Zakon Mrocznych Templariuszy †
Witam jestem z ZMT nie moge pisac na shout boxie chyba trzeba mnie dodac do jakiejs grupy zebym mogl pisze tutaj bo mysle ze to dobry dzial pozdrawiam
Offline
† Zakon Mrocznych Templariuszy †
*Seth wyłonił się z ciemnego kąta, rozejrzał dookoła, a w jego oczach było widać swoiste podniecenie. Stanał przy barku i rzekł: *
Drodzy przyjaciele! Jesteśmy już długi okres czasu razem, a ja nie poznałem Waszej historii. Chciałbym usłyszeć historię Waszego życia, Waszych narodzin, dorastania i przebywania w Vackell. Jak odnaleźliście miasto i skąd sie wzięliście w Imperium, oraz jak powstał ten klan! Historię wole usłyszeć z Waszych ust, niz czytać o niej na tablicach klanowych. Za Waszą zgodą, chciałbym też umiescić te historie w moim nowym dziele, które powstaje! Mam nadzieję, iż Bogowie dadzą Wam natchnienie i naszym językiem napiszecie zacne opowiadania! Mogę na Was liczyć?
Offline